NIE dla zboczeńców!

Piękny_Orzo'77 napisał:

Cytat:

Jak ktoś się chce z kimś jebać, to jego własna prywatna sprawa, mnie chodzi tylko o to, żeby nie wychodził z tym na ulice z transparentami i domagał się z tego powodu Bóg wie jakich praw.

Dokładnie tak!

Krzysiu, a wyjaśnij mi gdzie chadzasz w niedziele, bo ja się jeszcze nie spotkałam z "coniedzielnymi manifestacjami". Chyba, że całkowitym przypadkiem zaglądasz do kościoła, a tam Ci wąsaci i moherowi katotalibowie mają czelność śpiewać i wyznawać swojego Boga! Rozumiem, że mogą Ci przeszkadzać pielgrzymki, ale one zdaje się są kilka razy w roku, a nie co niedzielę :>.

Tu też się zgadzam.Wrzucanie wszystkich do jednego wora nie jest na miejscu.Poza tym nie ma sensu porównywać mniejszości do zdecydowanej większości.To jak robienie z tych pierwszych wielkich pokrzywdzonych i wspaniałycha ze zdecydowanie dominującej części bandę skurwysynów.Tak jest w każdej dziedzinie.Jestem ciekawy jak by się w rozumowaniu niektórych pozmieniało gdyby te mniejszości nagle dorównały tej większości, albo ja zdominowały.Ciekawy jestem proporcji tych praworządnych fajnych i hipokrytów.

Poza tym nadal nie rozumiem takiej obrony mniejszości czy to pod kątem orientacji czy koloru skóry.Czy któreś z Was wierzy że oni w większości się przejmują białymi badź heterykami pod dobrym kątem? Laughing

Wy tu rozkminiacie, a oni w rzeczywistości lachę na nas wszystkich kładą chcąc na siłe dostać tylko jakies prawa.Sorka za chaos, ale strasznie się śpieszę.88.

quesciuł

[link widoczny dla zalogowanych]

Z drugiej strony można pokazać Szczukę czy innego Biedronia.

Radykałów, fanatyków, nawiedzonych czy hipokrytów masz weszędzie tylko akurat tutaj większośc jest przeciwko kosciołowi i latwiej na nich znaleźć haka.

Tak jest, wszystko zależy od punktu siedzenia. Na tutejszym forum to katolicy byliby/ są mniejszością, natomiast na OAZIE pewnie pedały czułyby się nieswojo Smile

. Skrajny radykalizm i uogólnianie z którejkolwiek strony jest na dłuższą metę niezdrowe.

Chyba wolę być nazaywany rasistą i homofobem niż robić olbrzymie pizdy z mniejszości walcząc za nich i o ich prawa.

ja tam mam generalnie wyjebane, jak sie komus chce biegac po ulicach z choragiewka i wydzierac morde to jego sprawa, tylko po prostu pare argumentow w tej dyskusji wydalo mi sie deko nietrafionych

KoRniszonka napisał:

Skrajny radykalizm i uogólnianie z którejkolwiek strony jest na dłuższą metę niezdrowe.

widze potrafisz sie zdobyc na troche autoironii Razz

Właśnie Martuchę i np. Ciebie jako ostatnich posądziłbym o jakikolwiek radykalizm w większości dyskusji. Smile

Nazwałbym to raczej upartością. Razz

Cytat:

ja tam mam generalnie wyjebane, jak sie komus chce biegac po ulicach z choragiewka i wydzierac morde to jego sprawa, tylko po prostu pare argumentow w tej dyskusji wydalo mi sie deko nietrafionych

Mam identycznie, ale nic nie poradzę na to że zaangażowanie mnie bawi.Co do nietrafionych argumentów.Chyba zawsze się zdarza że padają z obu stron.

roman napisał:

ja tam mam generalnie wyjebane, jak sie komus chce biegac po ulicach z choragiewka i wydzierac morde to jego sprawa, tylko po prostu pare argumentow w tej dyskusji wydalo mi sie deko nietrafionych

KoRniszonka napisał:

Skrajny radykalizm i uogólnianie z którejkolwiek strony jest na dłuższą metę niezdrowe.

widze potrafisz sie zdobyc na troche autoironii Razz

A i owszem Wink

poza tym, rzeczywiście na forum można odnieść wrażenie, że się ciśnieniuje, a wcale tak nie jest. Jak ostatnio zresztą tłumaczyłam Sławkowi, co mi po pedałach czy sprawach obyczajowych, kiedy nie będzie mnie np. stać na chleb. To jest główny problem. Co nie zmienia faktu, że nie chcę uczyć mojego dziecka, że to normalne, że mama kajtka ma penisa Smile

. Ja jestem tylko cichą, dobrą chrześcijanką Wink

Cytat:

Jak ostatnio zresztą tłumaczyłam Sławkowi, co mi po pedałach czy sprawach obyczajowych, kiedy nie będzie mnie np. stać na chleb.

Kurwa mać.Zawsze wychodzę z takiego samego założenia i śmiech mnie ogarnia kiedy widzę/słyszę i czytam te wszelkie wielkie dyskusje na tematy które są chuja warte i nie mają nic wspólnego z dotykającą każdego rzeczywistością.Lepiej zająć się swoim, a nie frustrować jakie to wszystko jest niesprawiedliwe i chujowe.

KoRniszonka napisał:

Ja jestem tylko cichą, dobrą chrześcijanką Wink

a okna na święta już umyła?

Myślisz, że Pan Bóg będzie mi w okna zaglądał? Smile

żeby tylko w okna

Piękny_Orzo'77 napisał:

... śmiech mnie ogarnia kiedy widzę/słyszę i czytam te wszelkie wielkie dyskusje na tematy które są chuja warte i nie mają nic wspólnego z dotykającą każdego rzeczywistością.Lepiej zająć się swoim, a nie frustrować jakie to wszystko jest niesprawiedliwe i chujowe.

pralnia ci horyzonty zawęża, dobrze, że sezon nadchodzi, nie będziesz tyle w hotelowym lochu siedział Smile

co do zaangażowania w bieganie z tęczowymi flagami - fakt bywa to bardzo zabawne i prawdą jest, że "twarze tolerancji" pokroju szczuki czy piedronia to spora antyreklama wszelkiej tolerancji Wink

KoRniszonka napisał:

Krzysiu, a wyjaśnij mi gdzie chadzasz w niedziele, bo ja się jeszcze nie spotkałam z "coniedzielnymi manifestacjami".

nie trzeba nigdzie chodzić; parę razy dziennie dzwonami napierdalają, jakbym mieszkał jeszcze trochę bliżej to bym chyba podpalił Razz

odwoływanie imprez bo jakiś dziad pierdolnął w kalendarz, albo pytanie biskupa o zgodę na imprezę w 'wielki' piątek to nie ingerencja w życie codzienne? no i te "narodowe zadumy" przy każdej okazji.. sora, 'trochę' jak barany.

KoRniszonka napisał:

Chyba, że całkowitym przypadkiem zaglądasz do kościoła

to nie ja zaglądam, to kościół zagląda mi np. do kieszeni (skoro tak cię ten chleb martwi) i kształtuje nielogiczne postawy u współobywateli Razz

Cytat:

pralnia ci horyzonty zawęża, dobrze, że sezon nadchodzi, nie będziesz tyle w hotelowym lochu siedział Smile

Może dzięki temu lepiej mi się żyje, a nie narzeka przed kompem jakie to wszystko jest chujowe i kogo bym nie zajebał/nie wysadził za zło całego świata. Wink

Wolę iść na kompromis i zdecydowanie siedzieć w takim razie w lochu, żyć po swojemu niż tracić czas na bzdury życząc tym zaangażowanym w takie kwestie jak najlepiej.